Produkty w tej gazetce
KULTOWE DANIA ZAKOPANEGO I PODHALA FPODHALE SZYMON GATLIK Kto w latach 70. XIX wieku zachęcony fantastycznymi opisami pierwszych odkrywców Tatr chciał się wybrać do Zakopanego, musiał być przygotowany na spore niewygody. Podró- żowało się wozem konnym, na miejscu czekał nocleg w góralskiej chałupie, o centralnym ogrze- waniu czy bieżącej wodzie można było pomarzyć. Z kuchnią było podobnie — luksusy takie jak restauracja czy kawiarnia jeszcze do Zakopanego nie dotarły, stołowano się więc „u gaździny”, zajadając proste góralskie potrawy: grule, które trafiały nawet do rosołu, moskole ikwaśnicę. Wraz z rosnącą popularnością kurortu pod Tatrami sytuacja się zmieniła. Jak grzyby po deszczu powstawały pensjonaty i restauracje prowadzone najczęściej przez przyjezdnych z Krakowa, Lwowa czy Warszawy. Na przełomie XIX i XX stulecia Zakopane stanowiło orygi- nalne połączenie egzotycznej dla „ceprów” góralszczyzny z importowanymi z miast obycza- jami. Dotyczyło to także kuchni, wciąż czerpiącej z tradycji, ale równocześnie schlebiającej, jeśli trzeba, wielkomiejskim gustom. Restauracje na Krupówkach zapraszały więc na wiener schnitzle, bigos myśliwski i dania z upolowanej w tatrzańskich lasach dziczyzny, a na deser oferowały „miastowe” ciasta, z orzechowym tortem zakopiańskim na czele. W nowej rzeczywistości odnaleźli się też obrotni z natury górale, jak choćby pierwszy najemca restauracji w Dworcu Tatrzańskim Józef Gąsienica-Sieczka albo Zofia Krzeptowska, która przejęła po nim interes. Pochodziła ona ze słynnego rodu gospodarzy tatrzańskich schronisk, dzięki któremu turyści do dziś zachwycają się schroniskowymi szarlotkami. Kuchnia pod Tatrami taka jest i dziś: to fuzja kultowych góralskich smaków i mniej lub bar- dziej udanych wariacji na ich temat przygotowanych z uwzględnieniem współczesnych gustów. Jak dobrze wybrać w gąszczu restauracji Zakopanego, Bukowiny, Białki czy Kościeliska? Cóż, polecamy pozostanie na szlaku Polskich Skarbów Kulinarnych.
Nazwa | Szczególy |
---|